Grecja - nowy rejon Leonidio (informacje praktyczne)
- Róża Paszkowska
- 25 lis 2016
- 2 minut(y) czytania
Grecja to jeden z najbardziej górzystych krajów Europy. Skały otaczają jej mieszkańców zewsząd. Typowy krajobraz to morze i plaża z jednej strony, skalne ściany z drugiej. Nic dziwnego, że kolejne rejony wspinaczkowe nie każą na siebie czekać, a gdy już się pojawią - rozwijają się błyskawicznie. Po wielkim i niezwykłym odkryciu jakim było Kalymnos, europejscy wspinacze zaczęli pojawiać się także w innych rejonach Grecji. Obecnie, jednym z najszybciej rozwijających się pod tych względem obszarów są okolice Leonidio na Półwyspie Peloponez. Jest to zarazem rejon o ogromnym potencjale, przypuszczam więc, że niedługo stanie się drugą ojczyzną wielu z nas, wspinaczy.


Pierwszą z zalet Leonidio jest łatwość dostania się na miejsce i dość niski koszt przelotu. Do Leonidio dostajemy się bowiem z Aten, a do tegoż miasta z Warszawy mamy tanie połączenia praktycznie codziennie. W Atenach należy wypożyczyć samochód, bez którego i dostanie się na miejsce, i przemieszczanie pomiędzy sektorami byłyby skomplikowane.
Na stronie www.climbing-leonidio.com znajdują się dokładne wskazówki dotyczące dojazdu. Ponoć na miejsce można dostać się także autobusem z Aten. W takim układzie pozostaje jednak problem z poruszaniem się po okolicy. Sektory rozrzucone są wokół miasteczka i wzdłuż wąwozu w odległości nawet 15 km.


Samo Leonidio to urocze i gościnne miasteczko, o wąskich uliczkach, gęsto zabudowane bielonymi kamiennymi domami. Znajdziemy tu wszystko czego potrzeba do życia - sklepy spożywcze, piekarnie, kawiarnie, restauracje, stację benzynową, kwatery i camping w nieodległym porcie.
My nocowaliśmy na Campingu Semeli w porcie Plaka, rzut beretem od centrum miasteczka. W listopadzie był prawie pusty, mieszkali na nim wyłącznie wspinacze. Camping jest naprawdę świetny i tani (5 euro od osoby). Zorganizowano go chyba na terenie starego sadu - namioty rozbija się pomiędzy drzewkami oliwnymi, a rosnące tu mandarynki można wcinać bez ograniczeń. Nie ma problemu z gorącą wodą, na miejscu jest mini market, obsługa przemiła, Internet śmiga, w deszczowe dni można schronić się w jadalnio-kuchni (gotowanie płatne, warto zabrać własny palnik i kupić gaz w markecie w miasteczku). Camping położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie plaży i morza.




Dodatkową atrakcją na campingu są koty, których stadko pojawia się zawsze gdy zaszeleści gdzieś papierek albo zaskrobie łyżka. Polecamy uważać na zapasy :)


Leonidio to wyjątkowo urokliwe miasteczko. Ludzi są tu bardzo gościnni i zależy im na przyciągnięciu wspinaczy. Zdarzyło nam się dostać w prezencie pod skałami pomarańcze od miejscowych. Cała okolica robi wrażenie przede wszystkim rolniczej, a nie nastawionej na turystykę. Choć potencjał jest jak najbardziej!
W okolicy Leonidio rozciągają się gaje oliwne i sady mandarynkowe. Każdy tu ma przed domem drzewko pomarańczowe i cytrynowe. W słońcu dojrzewają pomidory i bakłażany.



Gdy pojedzie się natomiast wgłąb wąwozu, wzdłuż którego wznoszą się skalne ściany z setkami dróg wspinaczkowych, droga wijąc się wyprowadzi w zupełnie odmienny krajobraz. Trafimy w Góry Parnon, słabo zaludnione, porośnięte pięknymi lasami iglastymi. Warto wybrać się na taką wycieczkę. Na nas okolica zrobiła niesamowite wrażenie!



Comments